paradagdynia.pl

Blog tematyczny o muzyce, literaturze i elektronice.

Muzyka

Sławni polscy piosenkarze, którzy zmienili oblicze muzyki

Sławni polscy piosenkarze, którzy zmienili oblicze muzyki

„Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej…” – zapewniał w Opolu dekady temu pewien znany aktor. Jednak nie da się ukryć, że jest kilka podstawowych czynników, które czynią dobrego piosenkarza. Istotny jest tembr, barwa i siła głosu, wyrazista dykcja oraz sceniczna kreacja. Jest też co najmniej kilku polskich piosenkarzy, którzy zdecydowanie wybili się ponad przeciętność i wykreowali swój własny muzyczny świat, ujmujący za dusze i serca słuchaczy oraz krytyków. O kilku z nich tutaj wspomnimy. Wskażemy przy tym, w jaki sposób ich kunszt artystyczny wpłynął na rozwój rynku muzycznego w Polsce.

Stare polskie piosenki – kto je śpiewał?

Był niegdyś taki cykl filmowy prezentowany w polskiej telewizji. Nazywał się „W starym kinie”. Bardzo często można było tam znaleźć dzieła filmowe okraszone dobrą piosenką. Wśród wykonawców tych przebojów byli między innymi Hanka Ordonówna, Jan Kiepura i Mieczysław Fogg. To pierwsi z piosenkarzy, o których należy pamiętać.

„Miłość czy wszystko wybaczy” to opus magnum legendarnej „boskiej Ordonki”. Pochodzący z filmu „Szpieg w masce” (1933) utwór szybko stał się prawdziwym szlagierem i wykonywany był (i jest) przez kolejne pokolenia artystów. Co do samej Hanki Ordonówny, kobiety której los nie szczędził, to jej głos nie miał może brzmienia rasowego dzwonu, ale stał się wyznacznikiem dla innych śpiewających dam. Można stwierdzić, że nie byłoby takiej Violetty Villas bez Ordonówny.

Natura nie poskąpiła głosu Janowi Kiepurze. Polscy piosenkarze po dziś dzień wskazują go jako wzór do naśladowania, zarówno jeżeli chodzi o siłę głosu, jak i czystość melodyczną przekazu. Tenor, za którego słuchanie płacono olbrzymie honoraria, a przy tym Polak, który zaliczył międzynarodową karierę. Podobnie było zresztą z mistrzem sentymentalnej piosenki, właścicielem nastrojowego barytonu, Mieczysławem Foggiem.

Rockowisko to nie rykowisko

Minęły dziesięciolecia. Pojawiali się następcy wielkich śpiewaków z okresu międzywojennego i wczesnego PRL-u. Prawdziwy przełom nastąpił w roku 1967, gdy na scenę festiwalu w Opolu wszedł młodziutki Czesław Niemen. Już pierwsze nuty dobywające się z jego krtani podczas legendarnego wykonania piosenki „Dziwny jest ten świat” dowodziły, że oto mamy do czynienia z talentem nieprzeciętnym. Z pewnością był postacią formatu światowego!

Wraz z pojawieniem się polskiej muzyki rockowej, a wielu krytyków uważa powyższy występ Niemena za prawdziwy początek tego nurtu, do głosu doszli młodzi gniewni. Enigmatyczna Kora (Maanam), zaskakująca brzmieniem głosu i niesamowitą dykcją, Małgorzata Ostrowska (Lombard), pod wpływem głosu której pękały kieliszki… Swoistą efemerydą był w tym gronie Grzegorz Ciechowski. Być może ten zdolny poeta i muzyk nigdy nie był wielkim pieśniarzem, ale jego rytmiczne melodeklamacje przy akompaniamencie Republiki wprawiały fanów w stan hipnotycznego transu. Z nieco nowszej generacji warto wymienić Agnieszkę Chylińską czy Edytę Górniak.

Nowe polskie piosenki – kto je śpiewa?

Wydaje się, że polska muzyka znajduje się obecnie na swoistym zakręcie. Zupełnie tak, jakby zjadała własny ogon. Pojawiają się oczywiście młode talenty, ale trudno doszukiwać się tutaj poziomu starszych wykonawców.

Być może sposobem na znalezienie świetnych piosenkarzy są promowane w telewizji programy w stylu „Idol”. Daria Zawiałow czy Ewa Farna, a wśród panów charyzmatyczni Michał Szpak i Ralph Kowalski być może za kilkadziesiąt lat będą wymieniani wśród tych największych.

Udostępnij